reklama
majqa1
mama 2+2 :-)
Ja swoje dzieci rodziłam na Ujastku i sobie chwalę. Wszystkie przyszły na świat sn i bez zzo. Teraz boję się, że dziecko będzie duże i czy podołam bo przy Marku już było ciężko ... A cc boję się jakoś ...
asia25 - mi lekarka już w 20 tygodniu zaznaczała że synek będzie duży z resztą Nina ważyła 3760g, a co dopiero chłopak... Ja już się nastawiam że ze minimun 4kg będę musiała jakoś z siebie wypchnąć ale oczywiście i o to dopytam za te dwa tygodnie na wizycie, poproszę też żeby i tym razem go zmierzyła, choć naprawdę nie liczę na dziecko poniżej 3,5kg, patrząc po córce...
No i pomijając fakt konieczności urodzenia dużego dziecka, to ja się cieszę że będzie duży. Nina już od początku była fajna, z taką konkretną nogą, do tego rosła jak na drożdżach więc nie trzeba było się chociaż w tej kwestii o nią martwić
No i pomijając fakt konieczności urodzenia dużego dziecka, to ja się cieszę że będzie duży. Nina już od początku była fajna, z taką konkretną nogą, do tego rosła jak na drożdżach więc nie trzeba było się chociaż w tej kwestii o nią martwić
majqa1
mama 2+2 :-)
No i pomijając fakt konieczności urodzenia dużego dziecka, to ja się cieszę że będzie duży. Nina już od początku była fajna, z taką konkretną nogą, do tego rosła jak na drożdżach więc nie trzeba było się chociaż w tej kwestii o nią martwić
co racja to racja Dziewczynki miały po 3700g a Marek 4150g i faktycznie łatwiej się takimi bobasami zajmuje ale urodzić ciężej ...
Bishopka gadałam z dziewczyna która rodziła rok temu w lutym na Brochowie i tam podobno nie dają firmowej koszuli do porodu. do tego dobrze mieć własny termometr...a tak więcej to jakoś nie moze sobie przypomnieć czy cos jeszcze potrzeba inaczej...
Podziel się: