reklama

reklama

Jak uczyć dziecko rozwiązywać konflikty

Niezależnie od tego, czy dziecko jest spokojne, miłe i ciche czy wręcz przeciwnie – bywa złośliwe, szybko się irytuje i pasjami (o wszystko, ze wszystkimi) się kłóci, nie można z jego życia wyeliminować sytuacji, w których dochodzi do konfrontacji odmiennych stanowisk.

Dlatego warto inwestować - zadbać o to, by dziecko umiało poradzić sobie w sytuacjach konfliktowych, by nie czuło się bezbronną ofiarą, ale i nie czerpało siły z faktu, że jest agresorem.

Gdyby spojrzeć na konflikt pod odpowiednim kątem, można w nim dostrzec pewien potencjał, bowiem zderzenia światów, występujące pod postacią konfliktu, są nie tylko naturalnym elementem rzeczywistości, ale i – w pewnym sensie – cenną lekcją życia i treningiem umiejętności społecznych. Dzięki sporom dzieci uczą się radzenia sobie z trudnymi emocjami, z kontrą, odmiennością, uczą się pokory, sztuki komunikacji i kompromisu, co – z pewnością - zaowocuje w przyszłości.

Jak uczyć dziecko rozwiązywać konflikty:

- Miejcie zasady, szanujcie wartości i przestrzegajcie granic - na co dzień. Kochaj dziecko, ale nie w sposób bezkrytyczny. Kochaj je, ale i wychowuj. Pokazuj na co dzień, jakie zachowania są akceptowalne, a jakie - kategorycznie nie. Nie stój za dzieckiem murem – nie bądź tolerancyjna i reaguj na zachowania, które są niedopuszczalne. Pozwól ponosić konsekwencje – nie przymykaj oka, jeśli twoje dziecko nie szanuje innych, lekceważy obowiązki czy niegrzeczne odzywa się do koleżanek czy rodzeństwa. Nie dawaj przyzwolenia – w imię bezwzględnej, macierzyńskiej miłości – na złe zachowania. Nagradzaj i głaszcz po głowie, ale i mów nie.

- Prowadź dziecko w duchu poszanowania: inności, innych, odmienności. Sama również akceptuj dziecko, dawaj mu szanse na samorozwój, ekspresję indywidualności, nie ograniczaj go przesadnie, pozwalaj na to, by dokonywało wyborów, było sobą. Zwracajcie jednak uwagę na kontekst innych ludzi - emocje innych osób – choćby taty czy siostry. Warto się wczuwać i zastanawiać nad tym, jak nasze postępowanie i słowa wpływają na ich samopoczucie. To fantastyczny trening empatii i inteligencji – emocjonalnej i społecznej.

- Rozmawiajcie – o różnych sytuacjach z życia codziennego, ale i o tych, które zdarzyły się innym – dzieciom z klasy, z podwórka, a także bohaterom bajek czy seriali. To nie czcze gadanie czy bezproduktywne zabijanie czasu. Emocje, uczucia, trudne sytuacje, wybory, dylematy, a także konsekwencje – to dobre tematy do rozważań i dyskusji, nawet z małym dzieckiem (trzeba tylko pamiętać, by rozmowę – swym poziomem – dostosować do wieku dziecka).

- Pozwól dziecku odczuwać negatywne emocje. To nie jest tak, że złość, gniew czy zazdrość są złe. Emocje - i to różne - po prostu są i musimy to zaakceptować. Nie mamy wpływu na to, że się pojawiają. Ważne jednak – i to zależy już od nas jak najbardziej – co z nimi zrobimy. Trzeba uczyć dziecko wyrażania emocji w sposób kulturalny i społecznie akceptowalny (eliminuj takie zachowania, jak wymuszanie czegoś płaczem i złością, ale i inteligentną manipulację czy szantaż).

- Nigdy nie zmuszaj do przeprosin, zwłaszcza, jeśli konflikt trwa, emocje wrą. Nie dbaj o otoczkę - „Podaj rękę na zgodę” nie jest dobrym rozwiązaniem. Ba! Ono wcale nie kończy sporu, za to budzi frustrację i nie rozładowuje napięcia.

- Staraj się dawać dobry przykład – sama nie bądź osobą zaczepną, konfliktową i pamiętliwą. Rozwiązuj swoje problemy i nawet podczas kłótni nie schodź poniżej pewnego poziomu zachowania czy wypowiedzi.

- Ucz dziecko wyrażania siebie. Niech mówi: o swoich emocjach, racjach, stanowisku. Otwarta, szczera, ale i spokojna rozmowa, dyskusje, negocjacje, a także asertywność, empatia i szacunek do innych to klucz do rozwiązywania sporów.

- Jeśli dziecko brało udział w sytuacji konfliktowej – omawiajcie ją, jej alternatywne scenariusze, konsekwencje. Nie osądzaj dziecka, nie oceniaj i nie przyklejaj łatek - raczej wspieraj, pocieszaj. Działaj konstruktywnie. Pomóż dziecku wyciągnąć wnioski – to cenna lekcja. Co można było zrobić lepiej? Co poszło nie tak? Co jest warte zapamiętania i powielania? Twoje spojrzenie z pewnością pokaże dziecku inną perspektywę, uświadomi racje drugiej strony, pozytywy i negatywy zdarzenia, kontekst i inne niuanse.

Monika Zalewska-Biełło

Wychowanie ucznia 

Rozwój dziecka w wieku szkolnym 

Masz dziecko w przedszkolu? - zajrzyj tutaj

Ocena: z 5. Ocen:

Ten tekst nie ma jeszcze oceny. Dodaj swoją!

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: