reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dyskusje na tematy ciężkiego kalibru ;o)

Ja wierze ze cos tam jest ale nie wierze w kosciol i ksiezy. Do kosciola nie chodze ale moje dzieci sa ochrzczone i do komuni mlody poszedl i mloda tez bedzie miala, bo po pierwsze taka jest tradycja w mojej i meza rodzinie, po drugie obie te imprezy sa juz tak komercyjnym wydarzeniem ze z wiara to juz dawno przestaly miec cos wspolnego, a po trzecie jest to super okazja do fajnej imprezki w gronie calej rodziny szczegolnie dla nas z racji tego gdzie mieszkamy i nie mamy czestych okazji do spotkan z cala rodzina. Chociazby tak jak chrzest Mijeczki - lacznie bylo 47 osoob i gdybysmy jej nie chrzcili napewno nie spotkalibysmy sie ze wszytkimi, a czas plynie szybo i nie wiem czy juz za rok wszyscy beda ciagle zyli.
Po za tym to nie obluda - swiet bozego narodzenia nikt nie obchodzi ze wzgledow religijnych ale tylko z tradycji no i bo tak fajnie jest nie.
 
reklama
Chrzczę, żeby dać dziecku wybór. A skąd ja mam wiedzieć w co moje dzieci będą wierzyć? DO komunii też poślę i na tym koniec. Zresztą jak cała klasa będzie szła do komunii to takie niechrzczone, nie idące do komunii dziecko, w tym katolickim kraju, może czuć się odrzucone. Nie będę manifestować swoich przekonań kosztem dzieci. Jestem matką przede wszystkim i chcę im tego zaoszczędzić. Jak będą starsze same zadecydują co z tym fantem zrobić..ja chcę im tylko ułatwić zycie, to dla mnie nie obłuda lecz pragmatyzm :-)

Verita, POPIERAM. Myślę dokładnie jak Ty. Póki dzieciaki są małe to chcę im oszczędzić odrzucenia. A później niech decydują...
 
Dajecie im wybór? Przyjąć sakramenty można w każdej chwili. Wystąpić z Kościoła już nie tak ławo :no:

Ja uważam, że takie postępowanie nie jest dobrym rozwiązaniem. Załóżmy, że jest nas tu 5, które nie wierzą i nie posyłają dzieci na religię. 5 osób to już 25% klasy. Więc wcale nie tak mało i te dzieci nie czują się już odrzucone. Gdybyście się postawiły "systemowi" to powoli coś zaczęłoby się w tym katolickim kraju zmieniać. A tak będzie się to ciągnąć jeszcze nie wiadomo jak długo...
Poza tym chrzcząc dzieci zawyżacie Kościołowi statystyki i nie dziwota, że później tak się w państwie panoszy. W końcu ma tylu zwolenników :sorry:

Boże Narodzenie to całkiem co innego niż przyjmowanie sakramentów...


Moja bratowa jest dowodem na to, że w całkiem małej miejscowości można ominąć te wszystkie kościelne szopki* bez szkody dla dziecka:tak:

*żeby nie było, że obrażam czyjeś odczucia religijne - szopka w znaczeniu przyjmowania sakramentów, bo wypada, bo jest ładnie, bo wszyscy tak robią.
 
Jak już napisałam, nie będę manifestować swoich przekonań kosztem dzieci :-) Dobro dzieci jest najważniejsze, a walka z molochem/monopolistą/mafia w sutannach/ kosciołem katolickim to sprawa dla dorosłych :tak:
 
A ja wierzę (ale nie w księży) i chodzę do kościoła. Chrzczę bo sama jestem ochrzczona i nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko nie było. Tak samo zapatruję się na komunię św. i nie o odrzucenie mi chodzi, ale o moje przekonania, tradycję i to jak sama zostałam wychowana w tej religii.
I to że jestem katoliczką nie oznacza, że nie mam swojego rozumu. Nikt przecież nie zmusi mnie do przyjmowania wiary dokładnie tak jak tego sobie życzą księża. Jest coś tak bardzo ważnego jak "wolna wola" i to do człowieka należy ostateczna decyzja jak będzie postepował.
Dla mnie najistotniejsze jest aby żyć w zgodzie ze swoim sumieniem, aby nie ranić celowo drugiej istoty (człowieka i zwierzęcia). Abym kiedyś mogła spojrzeć w lustro i zobaczyć tam kogoś kto wart jest słów "Człowiek to brzmi dumnie".

W sprawie in vitro mam swoje zdanie - jestem jak najbardziej za. I nie łączę kwestii wiary z medycyną, która pomaga ludziom mieć dzieci lub ich nie mieć - antykoncepcja - bo wybaczcie ale nie wierzę w naturalne metody antykoncepcji. Są tylko Natralne metody planowania rodziny co sprowadza się do bzykania w dni płodne aby zajść w ciążę, a nie w dni niepłodne aby w nią nie zajść.
 
a ja nie wierzę i z chęcią bym zamanifestowała wszystkim na złość nie chrzcząc dziecka, ale mój m się uparł, bo one ponoć wierzący :/ a do kościoła nie chodzi :/ no ale niech mu będzie, dziecko i tam samo zdecyduje...

powiem wam jeszcze, że siostra jak była w ciąży zapytała mnie czy zostanę chrzestną, a jej na to, że przecież jestem ateistką, więc nie i cała rodzina i wszyscy znajomi mieli do mnie żal, bo dziecku się nie odmawia, do nikogo nie docierało, że jestem niewierząca! :/ potem Mikołaj się urodził i zachorował, dwa razy był już jedną nogą po drugiej stronie :( kiedy siostra zapytała sie ponownie, zgodziłam się, bo kocham go cały sercem i chce być dla niego drugą osobą po jego własnej mamie, a taka powinna być matka chrzestna na prawdę, a nie po prostu ciocia od prezentow :/

i szansa na apostazję raczej przepadla i niestety zostanę pochowana na katolickim cmentarzu, bo m mi juz zapowiedział, że mojej prośby o świecki pochówek nie spełni
 
Chrzczę, żeby dać dziecku wybór. A skąd ja mam wiedzieć w co moje dzieci będą wierzyć? DO komunii też poślę i na tym koniec. Zresztą jak cała klasa będzie szła do komunii to takie niechrzczone, nie idące do komunii dziecko, w tym katolickim kraju, może czuć się odrzucone. Nie będę manifestować swoich przekonań kosztem dzieci. Jestem matką przede wszystkim i chcę im tego zaoszczędzić. Jak będą starsze same zadecydują co z tym fantem zrobić..ja chcę im tylko ułatwić zycie, to dla mnie nie obłuda lecz pragmatyzm :-)

dokładnie to samo myślę.

Dajecie im wybór? Przyjąć sakramenty można w każdej chwili. Wystąpić z Kościoła już nie tak ławo :no:

Ja uważam, że takie postępowanie nie jest dobrym rozwiązaniem. Załóżmy, że jest nas tu 5, które nie wierzą i nie posyłają dzieci na religię. 5 osób to już 25% klasy. Więc wcale nie tak mało i te dzieci nie czują się już odrzucone. Gdybyście się postawiły "systemowi" to powoli coś zaczęłoby się w tym katolickim kraju zmieniać. A tak będzie się to ciągnąć jeszcze nie wiadomo jak długo...
Poza tym chrzcząc dzieci zawyżacie Kościołowi statystyki i nie dziwota, że później tak się w państwie panoszy. W końcu ma tylu zwolenników :sorry:

Boże Narodzenie to całkiem co innego niż przyjmowanie sakramentów...


Moja bratowa jest dowodem na to, że w całkiem małej miejscowości można ominąć te wszystkie kościelne szopki* bez szkody dla dziecka:tak:

*żeby nie było, że obrażam czyjeś odczucia religijne - szopka w znaczeniu przyjmowania sakramentów, bo wypada, bo jest ładnie, bo wszyscy tak robią.

Maćku - wystapic z kościoła jest latwo. I zmienić wiarę również - wiec jak mała będzie chciała to jej na drodze nie będę stała. Ale tak jak Verita pisze - nie będę walczyc za pomoca dziecka. I nie skarzę go na wytykanie palcami i obrażanie dlatego ze ja mam takie a nie inne przekonania. Nie na katolickim podkarpaciu. Może u Ciebie jest inaczej - ja wiem jak u nas są traktowane dzieci nieochrzczone i nie przystępujące do komunii.
 
Maćku - wystapic z kościoła jest latwo. I zmienić wiarę również - wiec jak mała będzie chciała to jej na drodze nie będę stała. Ale tak jak Verita pisze - nie będę walczyc za pomoca dziecka. I nie skarzę go na wytykanie palcami i obrażanie dlatego ze ja mam takie a nie inne przekonania. Nie na katolickim podkarpaciu. Może u Ciebie jest inaczej - ja wiem jak u nas są traktowane dzieci nieochrzczone i nie przystępujące do komunii.
Łatwo wystąpić oficjalnie z kościoła? Być może coś się ostatnio zmieniło, ale jakiś czas temu czytałam artykuł o chłopaku, który chciał to zrobić i wcale tak łatwo nie było:no:

Ale argument o podkarpaciu trochę do mnie przemawia;-)
 
reklama
Żeby wystąpić z kościoła wystarczy napisać,wypisać akt apostazji i mieć 2 świadków,trzeba być pełnoletnim i w pełni władz umysłowych. Po tym jak Palikot wystąpił z kościoła było o tym głośno. I ten akt składa w swojej parafii u proboszcza.
 

Podobne tematy

Do góry