reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Laktacyjny dylemat

Gosik880

Fanka BB :)
Dołączył(a)
15 Sierpień 2018
Postów
360
Mam kłopot i nie wiem co robić ☹️ Od 4 miesięcy karmię córkę piersią. Po 2 miesiącu mała odrzuciła jedną z piersi, więc połowę czasu karmię tylko jedną. Początkowo przybierała ok 760 g miesięczne. W 4 miesiącu 530g. Od początku karmienie sprawiało mi trudności, ponieważ córka strasznie się denerwuje, pręży i płacze przy piersi. Zawsze ssała krótko ale przybierała na wadze. Ostatnio wszystkie problemy przybrały na sile. Nie chciała ssać, a wiedziałam że jest głodna. Spróbowałam po karmieniu piersią dokarmić ją mm i okazało się, że zjadła 70ml. Zaczęła budzić się w nocy z płaczem, ale za nic w świecie nie mogę jej zmusić do jedzenia. Dodatkowym problemem jest to, że moje piersi nie poddają się laktatorowi. Ściągam max 10ml. Jestem już wykończona psychicznie i fizycznie. Nie wiem co mam robić. Czy przejść na mm czy próbować w jakiś sposób pobudzić laktację? Rozmawiałam dziś z doradcą i pani powiedziała, że to już trochę późno na rozkręcanie laktacji i nie gwarantuje, że się uda. Ja też nie wiem, czy bym temu podołała. Czy jest tutaj ktoś komu się to udało? Boje się, że stracę czas i pieniądze (muszę kupić dobry laktator do stymulacji piersi), a i tak wrócę do punktu wyjścia. Chciałam karmić córkę przynajmniej przez rok i teraz czuję, że zawiodłam.
 
reklama
Rozwiązanie
Destino tylko że to bardziej jest skierowane do osób cierpiących na alergie i u nas na to rzeczywiście pomaga. A czy na problemy z kupą pomoże? Raczej niczym nie ryzykujesz żeby spróbować.
Może jakiś inny doradca?czy ta osoba była u Ciebie,widziała jak karmisz? Osoba z doświadczeniem mogła by coś podpowiedzieć,też czemu Twoja córka tak reaguje.Wydaje mi się dziwne stwierdzenie że za późno na rozkręcenie laktacji.
 
Laktację zawsze można rozkręcić! Stymuluj metodą 7-5-3 po każdym karmieniu. Rób to kilka dni, a będą efekty. Niestety to wymaga czasu i pracy. No i zdecydowanie zaproś do domu CDL, niech zobaczy Was przy karmieniu. Sama rozmowa to wiesz, guzik daje. Może córka gorzej je bo ma skok rozwojowy? Nie jest chora? Nic jej nie dolega? Mm i butelka to zabójstwo dla kp! Jeśli już musisz dokarmiać to alternatywnym metodami, nie butelką!
 
Doradca teraz do nas nie przyjedzie ze względu na moją chorobę. Mam półpasiec, a małą obserwujemy, czy nie zaraziła się ospą. Z jedzeniem był od początku problem, ssała krótko, płakała, ulewała i wymiotowała. Widziałam, że jest głodna ale nie chciała ssać albo ssała tylko przy wypływie. Może ma za krótkie wędzidełko i się męczy? Możliwe, że żaden lekarz tego nie zauważył? Zaczęłam dzisiaj stymulować laktację laktatorem ale wypływa tylko kilka kropel... Wydaje mi się, że gdyby to była kwestia skoku albo choroby to z butli też by nie chciała, a wypija 70ml mm już po karmieniu piersią.
 
Może mieć jakąś trudność w ssaniu, ale to musiałby zdiagnozować lekarz lub doradca właśnie. Ja bym nie rezygnowała,poprosiła bym o pomoc specjalisty.
 
@Gosik880 Przede wszystkim pozbądź się wyrzutów sumienia! Mm to nie koniec świata. Spróbuj pobudzić laktację, ale nie miej do siebie pretensji, jeśli się nie uda dalej kp. Już sam stres może powodować, że mleka w piersiach będzie mniej. 4 miesiące kp to też już coś! Nie będziesz złą matką, jeśli jednak podasz butelkę z mm.
 
Mam kłopot i nie wiem co robić [emoji3525] Od 4 miesięcy karmię córkę piersią. Po 2 miesiącu mała odrzuciła jedną z piersi, więc połowę czasu karmię tylko jedną. Początkowo przybierała ok 760 g miesięczne. W 4 miesiącu 530g. Od początku karmienie sprawiało mi trudności, ponieważ córka strasznie się denerwuje, pręży i płacze przy piersi. Zawsze ssała krótko ale przybierała na wadze. Ostatnio wszystkie problemy przybrały na sile. Nie chciała ssać, a wiedziałam że jest głodna. Spróbowałam po karmieniu piersią dokarmić ją mm i okazało się, że zjadła 70ml. Zaczęła budzić się w nocy z płaczem, ale za nic w świecie nie mogę jej zmusić do jedzenia. Dodatkowym problemem jest to, że moje piersi nie poddają się laktatorowi. Ściągam max 10ml. Jestem już wykończona psychicznie i fizycznie. Nie wiem co mam robić. Czy przejść na mm czy próbować w jakiś sposób pobudzić laktację? Rozmawiałam dziś z doradcą i pani powiedziała, że to już trochę późno na rozkręcanie laktacji i nie gwarantuje, że się uda. Ja też nie wiem, czy bym temu podołała. Czy jest tutaj ktoś komu się to udało? Boje się, że stracę czas i pieniądze (muszę kupić dobry laktator do stymulacji piersi), a i tak wrócę do punktu wyjścia. Chciałam karmić córkę przynajmniej przez rok i teraz czuję, że zawiodłam.
Oczywiście, że się uda. Przede wszystkim ty musisz w to uwierzyć. Rozkrecalam laktację wiele razy. I nie ma znaczenia, że to już 4 miesiąc. Ja już 9 miesięcy karmię moim, choć doradca mówił, że nic z tego nie będzie. A dziecko nie musi się prężyć z powodu małej ilości mleka. Może zwyczajnie boli ją brzuszek. Sprawdź też, czy nie ma aft albo grzybicy w buzi, bo wtedy też odrzuca pierś. Moja córka miała kłopot z wypróżnianiem. Od ponad 2 miesięcy jestem znów na butelce i planuje wrócić na pierś. Musisz być tylko systematyczna. To jest trudne ale do zrobienia. Na początek ściągaj mleko co 2godziny systemem 7-5-3. Po tygodniu będzie efekt. Może szybciej. Z czasem będziesz mogła dłużej pospać w nocy, że 4 h. Pij femal.tiker, możesz nawet do 4saszetek na dobę na początku. Potem zmniejszysz na mniej. Jak będzie mało mleka, to zrób sobie raz dziennie godzinna sesje ściągania, tylko pierś zmieniaj co 5 min. Pij dużo soku lub kompotu z jabłek, w ogóle dużo pij i dobrze jedz. No i w miarę możliwości wysypiaj się. Mam w domu córkę 9 miesięcy i syna 20 miesięcy i daje radę. Zatem z całą pewnością jak się dobrze zaprzesz i zaplanujesz czas to się uda.
 
Oczywiście, że laktację zawsze można pobudzić, wymagać będzie to od Ciebie dużo wysiłku, ale jest to możliwe. Zgodzę sie z Milmo, co do metody odciągania.
Zachowanie twojej córki moze być oznaką skoku rozwojowego, krótkiego wędzidełka, złego zasysania piersi itp. Fajnie byłoby spotkać się z certyfikowanym doradcą laktacyjnym. Czy na półpasiec bierzesz jakieś leki? Być może powodują one znaczną zmianę smaku mleka.

Co do wyboru jednej piersi przez dziecko. Każda z moich córek po skończonych 6 miesiacach odrzucała moją prawą pierś - kilka łyków albo wcale z prawej i rozsmakowywanie się w mleku z piersi lewej. Wykarmiłam na jednym cycku dziewczyny do 13 mż; syn nie lubił prawej piersi od ok 3 mż.

A co do mleka modyfikowanego. Nie demonizuję, bo to nie jest trucizna. Jeśli psychicznie i fizycznie kp cię nie cieszy i wykańcza, to spróbuj mm lub karmienia mieszanego. Na pewno jesteś świetną mamą, mm tego nie zmieni.
Jeśli masz ochotę i siłę walcz o kp, a jeśli nie wyjdzie, to trudno - takie życie, nie dołuj się. Popraw koronę i ciesz sie dzieckiem :)
 
reklama
Brałam heviran, wczoraj przyjęłam ostatnią tabletkę. Też pomyślałam, że to może być przyczyną bo lek przenika do mleka.

Córka odrzuciła pierś bardzo wcześnie, ponieważ mam uszkodzone kanaliki po zabiegu operacyjnym i nie leciało jej tak jak z drugiej. Dobrze wiedzieć, że da się efektywnie karmić jedną piersią

Chcę karmić piersią i uważam, że warto spróbować. Mam w domu laktator Canpol easy start ale jest średni. Myślicie, że wystarczy czy lepiej kupić coś lepszego? Myślałam o lovi expert.

Karmienie piersią by mnie cieszyło, gdyby to nie była ciągła walka. Wpadłam już w błędne koło. Czuję stres na samą myśl o karmieniu, bo już z góry wiem, że będzie problem. Blokuje tym wypływ, mała się wścieka, a ja się jeszcze bardziej spinam i nic z tego nie wychodzi. ☹️
 
reklama
Mnie kp się nie udało, sama nie wiedziałam jak walczyć, doradca niewiele pomógł, ale ta pani nie miala rzetelnej wiedzy i jak się okazało żadnych certyfikatów. Podcielismy wędzidełko po miesiącu, wcześniej nikt nie widział że jest za krótkie, niestety nie pomogło, teraz myślę że problem był ze wzmożonym napięciem mięśniowym, nie miałam pojęcia że to ma taki wpływ na kp, nikt mnie nie oświecił, może warto też wybrać się do fizjoterapeuty?
 

Podobne tematy

Do góry